wtorek, 21 grudnia 2010

ODRZYKOŃ

woj. podkarpackie, powiat krośnieński, gmina Wojaszówka

MOJA WIZYTA W ODRZYKONIU:
         Byłem tam kilkadziesiąt razy. Już jako małe dziecko rodzice zabierali mnie na wakacje do podkrośnieńskiej wsi Odrzykoń. Później z przyjaciółmi jeździłem pod namioty. Obecnie z własnymi wychowankami. Na drodze mojego życia od przeszło wielu lat nieprzerwanie stoją majestatyczne ruiny zamczyska „Kamieniec”. Przez te wszystkie lata ruiny zmieniły się nie do poznania. Przeszły w prywatne ręce. Miały być tzw. „trwałą ruiną” ale nic z tego oczywiście nie wyszło. W końcu mimo prac zabezpieczających zaczęły się znów sypać, łącznie z niewybaczalną utratą jednej z baszt, która w roku jubileuszowym wzięła się i zawaliła (myślę, że w ramach protestu na takie traktowanie „Kamieńca”).
         Rzeczą, której mi brakuje obecnie na tym zamku, a którą pamiętam z dzieciństwa jest tajemnicza „piwnica”. W sumie nie wiem co to tak naprawdę było, lecz wyglądało jak częściowo zasypane wejście do podziemii, piwnic lub lochów. Nigdy jednak (ze strachu?) ani ja, ani żaden z kolegów nie wszedł do końca. Przy wejściu było bowiem ostrzeżenie z informacją o szczególnym niebezpieczeństwie. Cóż… bez wątpienia do środka nie można było normalnie wejść, ale raczej „wpaść”. W każdym razie wielu tam pewnie było o czym świadczyła udeptana ziemia. Prowadziło tam bardzo strome zejście, a całość była położona nieopodal popiersia Kościuszki, na zamku górnym (po zewnętrznej stronie murów). Obecnie ani wejścia, ani lochów nie widać. Albo je zasypano (barbarzyństwo!), albo zabezpieczono do późniejszego odtworzenia.
         Pisząc o zamku Kamieniec w Odrzykoniu trudno nie wspomnieć o jego słynnym mieszkańcu, który utrwalił w pamięci potomnym zamek jako miejsce sporu o mur graniczny. Aleksander Fredro – bo oczywiście o nim mowa – wszedł w posiadanie połowy Kamieńca jako posagu w małżeństwie, które zawarł w 1828 roku z Zofią Skarbkową z Jabłonowskich. Prawdopodobnie w skutek lektury zamkowych dokumentów „odkrył” historyczny spór o mur graniczny między rodami Firlejami, a Skotnickimi, co było bazą do napisania Zemsty.
         Ogółem mówiąc mam z tego zamku wiele pięknych wspomnień. Gdy nie był jeszcze w rękach prywatnych można było po nim spokojnie buszować. Organizowaliśmy ogniska na zamkowym dziedzińcu. Bywałem tam na Mszy Świętej (już za nowego właściciela). Ale przede wszystkim odrzykoński zamek to kawał historii.

O ZAMKU:
Zamek w Odrzykoniu jest ewenementem, gdyż jest własnością dwóch gmin. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie mówimy tu o współwłaścicielach, lecz o autentycznym, trwającym już setki lat podziale zamku.
Kamieniec ma dwie części. Pierwsza to zamek górny z przedzamczem zachodnim. Druga to zamek średni z przedzamczem wschodnim. Zamek pochodzi z XIV wieku. Okres świetności przypada na wieki XVI i XVII. Na przestrzeni dziejów odrzykońska twierdza była wielokrotnie przebudowywana i rozbudowywana.
Obecnie wejście do ruin znajduje się od strony wschodniej. Gdy jednak przybywając na zamek zastaniemy bramę (odtworzoną przed ok. 10 laty) zamkniętą, to należy udać się trochę na prawo, gdzie przy odrobinie sprytu uda się zamek obejrzeć od wewnątrz „mimo drzwi zamkniętych”.
Ruiny Kamieńca są systematycznie remontowane. Niestety – jak już wspominałem – jako trwała ruina. Osobiście mnie wkurza strasznie fakt, że nie mogą niektórzy zrozumieć, iż w naszym klimacie takie pojęcie jak „trwała ruina” nie ma prawa bytu! Skutki tego zbieramy ciągle. Z roku na rok jakiś kolejny element zamczyska, pamiętający lata świetności Kamieńca, spada, zamieniając się w rumowisko.
Plusem są natomiast prace rekonstrukcyjne na terenie zamku. Jest już właściwie gotowa kaplica zamkowa, która w skutek badań archeologicznych została zlokalizowana i odtworzona. Wnętrze kaplicy naprawdę robi dobre – średniowieczne – wrażenie. Plusem jest też szereg innych elementów zrekonstruowanych, jak historyczny (ten słynny) mur graniczny, czy drewniany ganek dla straży.
Na terenie ruin jest też obecnie małe muzeum z eksponatami związanymi z historią Kamieńca.
Niestety zwiedzać (legalnie) można tylko jedną część zamku. Druga z powodu spadających kamieni i prac konserwatorskich jest zamknięta. Z doświadczenia wiem jednak, że i tak wielu śmiałków (sam do nich należę) podziwia cały zamek. Wymaga to jednak wielkiej ostrożności. Informacje o spadających kamieniach nie są czczą gadaniną, a zamknięta część zamku jest faktycznie w fatalnym stanie.

KRÓTKA HISTORIA:
- 1348 r. - pierwsze informacje o murowanym zamku w Odrzykoniu
- w 1396 r. zamek otrzymał rycerz Klemens z Moskorzewa herbu Pilawa, który zbudował zamek górny i przedzamcze wschodnie zamienione później na zamek średni
- w I poł. XV w. dobudowano przedzamcze zachodnie z czworoboczną basztą
- pod koniec XV w. właścicielem zamku Kamienieckich został Mikołaj, po śmierci którego doszło do pierwszego podziału zamku pomiędzy dwóch braci Kamienieckiego - Marcina i Klemensa
- w 1512 r. zamek rozbudowano do postaci, w której się zachował do dziś (dobudowano przedzamcze wschodnie)
- w 1530 r. Jan Kamieniecki, syn Marcina sprzedał swoją, wschodnią część zamku Sewerynowi Bonerowi. Boner uczynił z zamku renesansową rezydencję, pozostawiając gotyckie detale
- w poł. XVI w. Jan Firlej herbu Lewart otrzymał jako posag wschodnią część zamku
- w 1609 r. - zamek górny od Kamienieckich odkupuje rodzina Skotnickich, która przebudowała i rozbudowała zamek. Skutkiem był słynny konflikt, którego echo literackie odnajdujemy w Zemście A. Fredry.  
- w 1630 r. zakończenie konfliktu małżeństwem przedstawicieli obu rodzin. Zamek w całości przejmują Firlejowie i dokonują przebudowy.
- w marcu 1657 r. oblężenie zamku przez Szwedów zakończone śmiercią załogi i poważnymi uszkodzeniami murów. Po Potopie zamek częściowo odbudowano
- w 1702 r. kolejny najazd Szwedów niszczy zamek całkowicie
- po 1730 r. zamek odziedziczyła rodzina Scipio del Campo. Następnymi właścicielami zostali Braniccy herbu Gryf; potem przeszedł w ręce Jabłonowskich
- w 1801 r. - zamek przeszedł w ręce Potockich
- w poł. XIX w. zrujnowany zamek ponownie został podzielony między rodzinę Biberstein-Starowiejscy (część zachodnia z zamkiem górnym), a ród Szeptyckich (cześć wschodnia z zamkiem średnim). Byli oni jego właścicielami do roku 1945
- po powstaniu styczniowym zamek popadał w ruinę za sprawą okolicznych mieszkańców, którzy przez 100 lat traktowali go jak kamieniołom
- w 1894 r. w setną rocznicę Insurekcji okoliczna ludność ufundowała pomnik Tadeusza Kościuszki na zamku górnym
- w 1904 r. podjęto pierwsze próby zabezpieczenia ruin
- w 1974 r. zawaliła się baszta od wschodniej strony zamku
- w 1995 r. na zamku średnim powstało małe muzeum
- w 1998 r. ruiny przeszły na 20 lat na własność rodziny Kołderów
- w 2000 r. zawalił się ostatni pozostały fragment baszty z herbem Pilawa

Historię Kamieńca oprac. ma podstawie: http://zamki.res.pl/odrzykon.htm

STAN ZACHOWANIA: imponujące ruiny ciągle remontowane (ale remont ten budzi u wielu niepokój); wstęp (ten legalny) tylko na jedną część zamku
PARKING: darmowy niedaleko zamku (proponuję koło sklepu lub przy kaplicy, bo koło samego zamku bywa niebezpiecznie – zakręt!)
GDZIE SZUKAĆ: Zamek „Kamieniec” leży niedaleko Krosna na terenie dwóch wsi: Odrzykonia i Korczyny. Dojazd opisany na drogowskazach.
WEJŚCIE: płatne; gdy zamek jest zamknięty (np. pora zimowa) to można wejść bez problemu (choć się nie powinno oczywiście) „na dziko”
MOJA OSTATNIA WIZYTA NA ZAMKU:  2009 rok.
MOJA OCENA: Z ruin rozciąga się przepiękna panorama na całą okolicę Pogórza więc dlatego nawet jak ktoś nie lubi ruin, to dla samego widoku warto tu być. Nie wyobrażam sobie wizyty turystycznej w okolicy bez odwiedzenia „Kamieńca”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz