poniedziałek, 3 stycznia 2011

SIEWIERZ

woj. śląskie, powiat będziński, gmina Siewierz

MOJA WIZYTA W SIEWIERZU:
         Ach to średniowiecze…        
         Są to piękne, naprawdę dobrze zachowane ruiny na sztucznie usypanym wzniesieniu. Jest fosa. Barbakan. Są tarasy artyleryjskie. Ot taka solidna warownia. Nie przez przypadek to właśnie tu stacjonowali w swoim czasie ze swoimi wojskami Stefan Czarniecki i Kazimierz Pułaski. 
         Trafiłem tam po drodze. Wprawdzie piękne ruiny zamku książąt śląskich w Siewierzu są wymienione w większości przewodników, to Siewierz nie był moim głównym celem. Nie żałuję jednak ani trochę, że będąc w Będzinie (relacja już wkrótce) przedłużyłem wizytę w rejonie o jeden dzień właśnie po to, aby zobaczyć Siewierz.
         Tuż przy wejściu na most przerzucony nad fosą wita turystów historia zamku wypisana na dobrze wg mnie zredagowanych tablicach informacyjnych. Takie „gadżety” są dzięki Bogu coraz częściej spotykane przy naszych zabytkach,. Mimo to podkreślam fachowość siewierskiego opisu.
         Murowany zamek w Siewierzu zbudowano na początku XIV wieku. Była to rezydencja książąt śląskich, a później biskupów krakowskich. Miłym zaskoczeniem jest darmowe wejście na zamek. Należy być jedynie w odpowiednim po temu czasie. Po szczegóły zapraszam na: http://zamki.res.pl/siewierz.htm.
         Zamek w Siewierzu jest miłym dla oka zabytkiem. I mimo, że cieszy oko trudno go jednak uznać za szczyt architektury. Ruiny bez wątpienia należą do pewnej grupy – jak ja to nazywam – zagospodarowanych ruin – więc każdy, kto ma w sobie szczyptę archeologa i odkrywcy nie ma tu za bardzo czego szukać.
         Bez wątpienia na plus działa  dla gospodarzy udostępnienie platformy widokowej. Wrażenie robi – jak chyba na każdym miłośniku zamczysk – odtworzony dość solidnie most zwodzony, przerzucony nad zachowaną w dużej mierze fosą.
         Wizyta na zamku w Siewierzu nie jest całodzienną wyprawą. Wracałem tam po niecałych dwóch godzinach oglądania ruin kamień po kamieniu i stwierdzam, że choć nie był to czas stracony, to byłem w dziesiątkach ciekawszych miejsc. Niemniej jednak zdecydowanie polecam wizytę na tym zamku. Podobno odbywają się tam turnieje rycerskie, więc zapewne najbardziej wtedy opłaca się tam przybyć. Nic nie zastąpi bowiem średniowiecznego przesyconego szczękiem stali i przecinanego błyskiem oręża w zachodzącym słońcu…
          
KRÓTKA HISTORIA:
Postanowiłem nie pisać skrótów historii zamczysk i ruin, bowiem Szanowni i tak je znacie ze źródeł, z których i ja korzystam, więc nieco syzyfowa praca. W to miejsce umieściłem baner do strony, która jest wg mnie najlepszą w Polsce na ten temat i tam szukajcie szczegółów. Sam z niej korzystam. Polecam tę stronę mimo, iż nie znam ani autora, ani nie mam żadnych interesów w jej reklamie.

STAN ZACHOWANIA: bardzo dobrze zachowane ruiny murów budynków zamkowych, oraz barbakan, wieża, fosa i dziedziniec zamkowy. Widoczne także relikty murów obwodowych
         Polecam galerię zamku: http://www.forum.zamki.pl/temat-vt248.html

PARKING: duży i darmowy parking niedaleko zamku

GDZIE SZUKAĆ: zamek jest opisany w miasteczku drogowskazami, niemniej jednak ostatni skręt nie jest opisany. Obok kościoła należy wjechać prosto w wąską drogę na końcu której będzie zamek. Najlepiej pytać miejscowych

WEJŚCIE: darmowe, ale ograniczone czasowo; do ruin wchodzimy przez barbakan otwierany jedynie w wyznaczonych godzinach

MOJA OSTATNIA WIZYTA NA ZAMKU:  2010 rok.

MOJA OCENA: warto tam przybyć, choć zamek mimo dużych rozmiarów nie zrobił na mnie niezapomnianego wrażenia (może dlatego, że nie da się tu i ówdzie troszkę „podłubać” w ziemi)
                                                                                                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz